Z Teatrem "Kwadrat" aktor jest zwiazany od 46 lat, nic dziwnego, że swój jubileusz świętował właśnie tam. Kiedy się ożenił, plotkowano, że porzuci zawód i zamieszka z żoną w jej rezydencji za oceanem. Ale wciąż bawi polską publiczność, bo mimo odległości ,udało mu się z żoną pogodzić życie prywatne z zawodowym.
Swój Jubileusz świętował z kolegami w "Kwadracie".
Mieszkańcy Sopotu już nie dziwią się, gdy widzą Pawła Wawrzeckiego spacerującego po ich słynnym „Monciaku”, albo po molo, obejmując szczupłą brunetkę. Na początku ten widok budził sensację, ale nie dziś, gdy owa brunetka, Izabela Roman, jest żoną aktora. Lekarski „klan Romanów” jest znany i szanowany w Sopocie, a pani Izabela, choć mieszka dziś w luksusowej rezydencji za 4 mln dolarów nad jeziorem Michigan w Winnietce pod Chicago, także do tego klanu należy. To tu, na Wybrzeżu ukończyła Akademię Medyczną i w Trójmieście pozostała jej najbliższa rodzina. Odkąd do rodziny tej wszedł Paweł Wawrzecki, to jeśli ma on tylko wolną chwilę wsiada w samolot i leci za ocean, albo pędzi do Sopotu . Bo randka z żoną w Polsce, najlepiej smakuje nad polskim morzem, gdzie Izabela także ma swój dom i przy okazji może też zobaczyć się z rodziną, za którą tęskni . – Paweł Wawrzecki przez moment zastanawiał się czy nie iść w ślady Marka Kondrata i dla żony zrezygnować z aktorstwa, bo trudno jest ułożyć szczęśliwie związek na odległość, a dla żony aktora pozostawienie życia za oceanem wiązałoby się z wieloma problemami. Jednak aktor zbyt kocha swój zawód, by chciał go całkiem porzucić i zamieszkać w Winnietce.
Z dyrektorką Teatru "Kwadrat", Ewą Wencel.
Ostatecznie okazało się, że małżonkowie tak poukładali swoje sprawy, że żadne z nich nie musiało rezygnować ze swoich pasji. Paweł Wawrzecki po śmierci żony, Basi Winiarskiej, nie spodziewał się już niczego dobrego. Choć rozśmiesza swoich widzów do łez, w życiu niestety, nieczęsto było mu do śmiechu. Odkąd Basia odeszła, sam wychowuje niepełnosprawną córkę. Musi być dla niej ojcem i matką, zapewnić byt, otoczyć miłością, być opoką. Ania, całkiem zdrowa nigdy nie będzie, ale osiągnęła wyjątkowo dużo. Samodzielnie radzi sobie w wielu sprawach, pięknie mówi, czyta, jest wrażliwa na muzykę, doskonale pływa. Po śmierci żony aktor nie mógł zrezygnować z licznych zajęć, bo kiedy ma się chore dziecko, trzeba myśleć także o jego materialnym zabezpieczeniu.- Długo szukałem guwernantki, która miała mi pomóc, a jednocześnie potrafiłaby zaprzyjaźnić się z Anią – wyznaje aktor. Wiele kobiet zgłosiło się na moje ogłoszenie, ale większość w ogóle się nie nadawała. Szukałem osoby odpowiedzialnej , której mógłbym powierzyć mój najcenniejszy skarb, a nie jak się niektórym wydawało osoby do towarzystwa dla mnie....W końcu zatrudniłem panią, którą znam od lat. Spełnia wszystkie moje oczekiwania, a nawet więcej –wyznał. Kiedy wyjechał z przedstawieniem „Kwadratu” do Chicago nie spodziewał się, że znajdzie tam wielką, prawdziwą miłość. Na bankiecie po spektaklu przylgnęli do siebie i opowiedzieli sobie całe życie. Izabela także jest kobietą po przejściach. Przez kilka lat była związana z polskim chirurgiem plastycznym. Potem wyszła za mąż za amerykańskiego biznesmena, z którym ma kilkunastoletnią córkę. Ale związek zakończył się rozwodem. Pawła Wawrzeckiego, który tego wieczora gdy się poznali nic jeszcze o Izabeli nie wiedział, najbardziej ujęło w niej to, że wykazała ogromne zainteresowanie także Anią, a nie zawsze tak było z kobietami, które spotykał. I tak jest do dziś. Aktor, który wie co to pasja, niczego nie zamierza narzucać żonie związanej interesami z Chicago, ona nigdy nie wymagała, by pożegnał się ze sceną. I tak oto Paweł Wawrzecki dobrnął szczęśliwie do jubileuszu 50- lecia pracy artystycznej. Czy po tych Złotych Godach powie pas?